System kaucyjny na ostatniej prostej – czasu mało, a wciąż wiele niewiadomych

2023-09-18

Już za niecałe dwa lata zacznie w Polsce obowiązywać system kaucyjny, czyli alternatywna metoda zbiórki wybranych rodzajów opakowań po napojach. To prawdziwa rewolucja, która oznacza wiele wyzwań dla branży spożywczej i całego sektora handlu.

Po miesiącach prac i burzliwych konsultacjach, prace legislacyjne nad reformą wprowadzającą system kaucyjny dobiegły już końca. Podpisana przez Prezydenta nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowym wejdzie w życie już w 2025 r. W praktyce oznacza to, że już za niecałe dwa lata będziemy mogli odnieść opróżnione butelki lub puszki napojowe do sklepów lub specjalnych recyklomatów, by odzyskać minimum 50 groszy wpłaconej wcześniej kaucji.

To bardzo mało czasu na wdrożenie tak skomplikowanej reformy – niemal jednomyślnie przestrzegali podczas prac nad ustawą zarówno przedstawiciele producentów, jak i sektora handlu. Ale zgłaszane przez nich propozycje wydłużenia okresu przejściowego nie spotkały się z aprobatą sejmowej większości. Innymi słowy, branża odpadowa, sieci handlowe i recyklerzy mają teraz niespełna dwa lata, by od zera zbudować cały system: przygotować infrastrukturę, rozwiązania informatyczne, etykiety, oznakowania, mechanizmy rozliczeń i wypłacania gotówki.

Jakie są główne założenia reformy? Po pierwsze, system kaucyjny będzie obowiązkowy dla wszystkich sklepów powyżej 200 m kw., co oznacza, że każda z takich placówek będzie musiała przyjmować opakowania i wypłacać kaucję. To kompromis wypracowany podczas długich konsultacji publicznych, bo w pierwotnej wersji ustawy obowiązek ten miał dotyczyć również dużo mniejszych jednostek (od 100 m kw.). Zgodnie z najnowszą wersją ustawy, sklepy o małej powierzchni będą mogły jednak przystąpić do systemu dobrowolnie.

Kompromisem jest też wybór opakowań, które mają być zbierane. Wbrew postulatom organizacji pozarządowych, które apelowały o włączenie do systemu szkła jednorazowego, w tym popularnych „małpek” (butelek na alkohol o pojemności 200 ml), opakowania te najprawdopodobniej nie zostaną jednak objęte kaucją. Ta naliczana będzie tylko dla trzech głównych frakcji opakowań: szklanych butelek wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra, puszek metalowych do 1 litra i butelek z tworzyw sztucznych do trzech litrów.

Te ostatnie, a szczególnie popularne butelki plastikowe PET stanowią najliczniejszą, choć nie największą pod względem masy, grupę opakowań. Każdego roku na sklepowe półki trafia ich, według informacji samych producentów, ponad 220 tys. ton, z czego wiele – z powodu wymieszania z innymi odpadami w gminnych koszach i zabrudzenia – nie nadaje się do później do recyklingu i bezpowrotnie przepada na składowisku lub w spalarni.

Lekarstwo wyczekiwane przez ekologów… i biznes

System kaucyjny ma ukrócić to systemowe marnotrawstwo, a przy tym wesprzeć recykling i ograniczyć zaśmiecanie przestrzeni publicznej. Zasada jego działania jest bardzo prosta. Każdy konsument, który kupił napój w butelce lub puszce, będzie mógł odnieść opróżnione opakowanie do dowolnego sklepu lub wrzucić je do tzw. recyklomatu. Odzyska dzięki temu kilkadziesiąt groszy kaucji, która została automatycznie doliczona w momencie zakupu. Co ważne, do odzyskania pieniędzy nie będzie potrzebne okazanie paragonu, ani nawet zwrócenie opakowania w tym samym sklepie, w którym wcześniej robiło się zakupy.

W jaki sposób tak zaprojektowany system przyczynia się do poprawy recyklingu? Poprzez wstępnie wyselekcjonowanie opakowań, które trafią do recyklomatów, unikamy ich zabrudzenia i wymieszania z innymi odpadami. Dzięki temu ich późniejsze wysortowanie (np. na rodzaje tworzyw, wedle kolorów itp.) i oczyszczenie jest dużo prostsze, bo do zakładów recyklingu trafia jednolity, ustandaryzowany i łatwy w obróbce surowiec. W kilkunastu krajach UE, w których systemy kaucyjne już działają, z rynku udaje się zebrać i przekazać do recyklingu ponad 90 proc. opakowań. To wynik obecnie nieosiągalny dla gminnych systemów komunalnych, w których poziom zbiórki waha się – zależnie od materiału – od 43 proc. w przypadku butelek plastikowych do 80 proc. dla puszki aluminiowej.

– Wprowadzenie systemu kaucyjnego to niewątpliwie krok w stronę gospodarki o obiegu zamkniętym i chyba nikt nie ma dziś wątpliwości, że to ruch potrzebny – mówi Mirosław Karwecki, Dyrektor Sprzedaży ds. Sieci i Przemysłu w FBSerwis. Podkreśla przy tym, że kluczowe jest, by system był nie tylko jak najbardziej efektywny środowiskowo i intuicyjny dla konsumenta, ale też sprawiedliwy i transparentny dla wszystkich uczestników rynku, którzy będą zaangażowani w tworzenie go od podstaw.

Wielką rolę odegrają tu producenci napojów, którzy najprawdopodobniej poniosą gro kosztów tworzenia systemu kaucyjnego, a przy tym będą jednymi z jego głównych beneficjentów. Dla wielu z nich system kaucyjny jest bowiem jedynym realnym narzędziem, które pozwoli im wywiązać się z coraz bardziej restrykcyjnych wymogów stawianych przez unijne dyrektywy. Mowa przede wszystkim o tzw. dyrektywie plastikowej, czyli dyrektywie SUP (od single-use plastics). Nakłada ona na przedsiębiorców obowiązek zebrania do 2025 r. ponad 77 proc., a do 2029 r. ponad 90 proc. wprowadzonych na rynek butelek plastikowych. – Dziś nikt w branży nie ma wątpliwości, że bez sprawnie działającego systemu kaucyjnego osiągniecie tych celów byłoby w praktyce niemożliwe.

Wciąż wiele niewiadomych

Niestety, wdrożenie systemu, choć wyczekiwane przez wielu, może nie być tak proste, jak przewiduje to ustawodawca. Wiele kluczowych kwestii dotyczących rozliczeń, ewidencji, sprawozdawczości i wysokości kaucji nie jest jeszcze rozstrzygniętych. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia, że wszystkie wątpliwości (np. dokładna wysokość kaucji) zostaną rozwiane na etapie prac nad rozporządzeniami wykonawczymi. Niepokoi to wielu przedsiębiorców, którym trudno oszacować dziś jak duże wydatki czekają ich w najbliższych latach.  A może być ich niemało, bo poza wyposażeniem tysięcy placówek w stosowne automaty do przyjmowania opakowań, konieczne będzie też stworzenie całej infrastruktury informatycznej służącej ewidencjonowaniu butelek lub puszek i rozliczaniu kaucji.

Będzie to nie lada zadanie, biorąc pod uwagę, że ustawa dopuszcza funkcjonowanie na rynku kilku operatorów systemu kaucyjnego, czyli kilka podmiotów zarządzających maszynami i obsługującymi różne placówki handlowe. Podmioty te będą musiały wypracować mechanizmy wzajemnych rozliczeń, by opakowania wszystkich sieci i wszystkich marek były odbierane w każdym sklepie. W przeciwnym razie system stanie się zbyt skomplikowany dla konsumentów, a przez to mniej efektywny.

A na to nie możemy sobie pozwolić, bo każdy rok zaniedbań na gruncie recyklingu, to idące w miliardy straty dla budżetu. Już dziś każda tona zmarnowanych, a więc niepoddanych recyklingowi tworzyw sztucznych bezpośrednio przekłada się na wysokość tzw. plastic tax, czyli podatku od nieprzetworzonego plastiku, który UE wprowadziła w 2021 r. Wynosi on 0,80 euro za każdy kilogram i tylko w ubiegłym roku Polska zapłaciła z jego tytułu prawie  2,6 mld zł.